startujemy z KRK..tratata

pierwszy stopover

drugi stopover

Uzupełniliśmy notki, i udajemy sie zaraz do centrum Auckland z naszego grobowca...

Jak to po kapelusz pojechaliśmy...

Owiec nie ma, ale za to są korki;)

Jak to poznalismy pierwszą prawdziwą Maoryskę Tehonongę

Tongariro Northern Circuit - The Great Walk

w Bykowinie...gdzie mają parady świąteczne, goldeny, miód, ale nie mają internetu:)

Przerwana lekcja muzyki

W Manie przy camperwanie

Mt.Holdsworth Circuit w Tararua Forest Park

Polowanie na czerwony karimat

Wichrowe wzgórza

urodzaj u Rodezjan

Foxy Lady II – czyli jak zostaliśmy majtkami, skarpetami i całą masą bielizny.

We did it!!!

Polacy zawsze są głodni.

Kahurangi National Park. Z Flora car park do Cobb Valley.

Nowozelandzkie kury są bezczelne, ale nie potrafią ukraść siatki.

napotkała myśliweczka...

Motueka pana Dżeka

St Arnaud - poznajmy się.

Nelson Lakes National Park- Angelus Hut (closed) :)

czyli najpierw nasz nowy rok

czyli jak szukaliśmy fiszów i chipów a skończyliśmy w willi na wzgórzu

That's a Bingo

może innym razem

pięknie położony jarmark

opis pod Balclutha

patrz Balclutha:)

gdzie znów przegrałem w kości, a dziewczyny uprawiają 'kruzing”

you're not allowed... it's not permitted

Prezenty prezenty, czyli nasz wujek Ralfi ( pozdro Fakmenie)

Znów nam się upiekło. Przejeżdżamy do plotkarskiej wsi. Queentstown witaj ponownie.

lejeleje.co.nz

Szlak Beniamina Cytryny- Ben Lomond Track 1749m

nareszcie, farma owcza, skóra wilcza, róg obfitości

wolontariusze wszystkich krajów...

holiday i(a)nn

Mount Aspiring National Park. Jak to znowu deszcz nas zawrócił

Fern Burn Hut, Matatapu Track.imieniny Fabiana i Sebastiana

100% pure New Zealand

Californication

opuściliśmy Kucharza, jedliśmy kanelony i trafiliśmy do 2 bokserów

goście goście

jak to nam się już nigdzie iść nie chciało

Kaiko i kokosz

storm warning

przy królowej Szarlotce

czas się przeprawić i pochwała firmy Therm-A-Rest

na Lisicy

Back in Bulls I check my pulse ( "back in black I hit the sack":)

Wszyscy wielcy golarze z Wyspy Północnej na start czyli Rangitikei Shearing Sports 2010

miodowe lata czyli sound of honey

Pachnie tują – Pahiatua czyli odwiedzamy naszego nowozelandzkiego wuja. ( Paying a visit to our NZ uncle:)

Wiatracze Wzgórza

„ Oh what a bit of serendipity”

Plażujemy bo tak

Walentynki - dwie sardynki. O ratowaniu Zgredka, pływaniu z Moko i wielu innych...czyli u Ruth i John'a.

Odkryliśmy zagadkę oposów!!!!!!!!!!!!!!

na boogie nie wpadniesz w długi

Coromandel National Park

u Janka Ludwika, czyli Cathedral Cove, Hot Water Beach i inne przyjemnostki tej okolicy

jeszcze klika (kilka) fotków (co się nie wiedzieć czemu nie wkleiły)

Z ziemi Kiwiej do (k)Oziej

Terra Australis

Opra, opra, Oprah Winfrey

Mardi gras

Nie wolno nie doceniać byłego kierowcy rikszy

4WD Matt and Comapny Bush Expedition 2010. Wynik meczu 2:2:)

u Oli i Mata czyli pełna chata:)

1/8 Aborygena

Nie taki diabeł straszny

Stopują za nas, 90 miles beach, szatan wcielony, dieta zawieszona

Koala Time

Wyspa Filipa zdobyta. Thank You for your company.

Czarna Ryba w kropki bordo.

Przyszłość w przeszłości. Witajcie w naszym matrixie!!!

Jedziemy bocznymi drogami,znów jemy kangura, błogie dwa dni z Magret i Terrym

wyprawa do Melbourne z Samem, kończy się sieci tkaniem :]

Melbourne, drugie podejście. W domu Lidii i Brien'a

Trzeba było też nadsztukować.

Jeszcze rzut okiem. Lewym (prawym nie).

Znów nas rozpieszczają...czyli o samochodzie, który nigdy się nie zatrzymuje, ale jak już się zatrzyma....

Droga do 12 Apostołów, jest kręta i przez las...

„Gowa mi zara zamaźnie..”

Władku zakochaj się...

na wombaty by się szło

Wieczór jak marzenie

Poroże jelenia i biały kapelusz-czyli rewolwer i melonik

u Rebeki smażą się steki

Po plaży kus kus się waży.

Znikamy do środka - w stronę Uluru.

w winnicy winni...

W Pimbie burza z piorunami nas bimbie

Do Coober Pedy dotarliśmy pod eskortą policji!

Z Gavinem budowniczym, szczęśliwe stopowanie i trafiamy do King's Canyon

Kanionu właściwa eksploracja i pierwszy zachód słońca przy Uluru

I didn't climb Uluru

but I walked around it czyli zapomniane zdjęcia z zakurzonego folderu.

od wschodu słońca do kurczaka za $2

no już się nie martwcie. Operacja "Pustynna Burza" w toku.

Jak to jest z tymi Aborygenami..czyli who the f...k is Alice?

Meldunek

A naszemu kierowcy to psa zjadł krokodyl jak polował na dzikie świenie..

Men's teritory

„Ciastka są niezdrowe. Łóżka też” Litchfield National Park

W Katarzynie życie płynie...

A miało być karmienie krokodyli, natenczas (Wolski;) to my znów się obżarliśmy.

Krawędzią w nieskończoność.( o nie! o tak!)

Wąż pomachał nam ogonem, a Aborygen dowiózł nas na miejsce.

Dzieciaki,busz i my.

Jedziemy do fitzroy w ciężarówie oglądamy film o Saddamie, rolujemy jointy i dojeżdżamy sczęśliwie.

Pierogi leniwe - dwa razy!

Jak sobie postoisz, tak się przejedziesz.

i jeszcze z Broome

Z dedykacją dla Mundka.

Jak za starych dobrych hiszpańskich czasów.

Ja jestem King, Bruce Lee, z Karathy mistrz...

Nareszcie spacer po zewnętrznym tyle (outback)czyli nocleg po środku drogi.

Jedziemy na majówkę.

Na naszej plaży.

Nie mamy pomysłu na tytuł.

Król Karol kupił królowej Karolinie korale koloru koralowego!

Zachód słońca, delfiny i my.

W małpiej wodzie delfinie figle.

daktyle w popiele czyli u Ash'a (kadasza)

'Po co my tam jedziemy?' - zapytał Gryf.

Z pomocnicą Św. Mikołaja trafiamy do magicznego domku na króliczej łapce.

Leniwe i pieczony kurczak, raz!

Macieju Napieraj!!

W rozlotach..

Jakarta podróż dwoma samolotami- Praktyczne info jak względnie tanio dolecieć do Indonezji.

Singapore II

cało i zdrowo..czy aby na pewno..

Zjadzanie Jakarty

Stolica czyli jedno z najbardziej zanieczyszczonych miast świata!!!

Jedziemy do Jogyakarty- lądujemy w tasziku (dele) Malaya.

Załączamy zdjęcia do poprzedniego wpisu z Tasikmalaya

Znów 8 godzin w kolejowym jarmarku

Rio de Jogya. Wizyta w Prambanan.

Sami zwiedzamy jogye. W kałuży czas się dłuży.

Love me tender Solo

Szczury, kury i kumury.

Wsi spokojna, wsi głośna. Jedziemy do Surabayi.

Java.Klasa Bisnis - na Bali!

Bali. "Rezerwat dzikich stworzeń, zajadłych tak, że nawet..."

Bali."We don't give information, we only take money" jak to zaczęliśmy oficjalnie łapać stopa za nogi.

Gili Air - air czyli woda. Robimy po swojemu. Oraz praktyczne rady jak rozważnie i romantycznie dostać się na Gili Island.

Gili Air. Oddychamy, pod wodą. (bo air to po indonezyjsku woda;)

Gili Air - szklane dno, a w nim...transport na Meno.

Kogo?czego? Gili..Meno.

Bali.(P)udzian Mariusz. Czyli uleje, usiece.

Wracamy na Javę uff

Szczęścia Młodej Parze (to też do was Chmurki).

The Leather Muppet Show czyli harce skórzanych kukiełek.

„You are not Indonesian – no room for you”. Czyli jak dotknął nas nacjonalizm w interesującej formie.

U Weroniki na 30 piętrze oraz kilka uwag na temat narodu indonezyjskiego.

we are high, so high (27th floor). Nasz Singapore Orient Express.

wpis tymczasowy - meldunek!

Jak kamyki kota w butach

stop na cztery fajerki i pięć gwiadek.

Zwiedzanie stolicy. W spódnicy.

Chińczyk złapał żabę.

jedziemy do Kuala Lipis czyli nigdy nie ufaj malezyjskiej kolei;)

„Gdzie spojrzę, dookoła dżungla”!

Cola bez gazu, a schody do brzucha zamknięte czyli ostatni etap 'Jungle train'

Perhentian Kecil Island to nie najlepszy wybór.

Wczasy pod gruszą na stacji PKP.

Stopując ucieramy!

James Cameron Zdrój. Gdzie temperatura spada, a hotele rosną, wyrastają i mnożą się jak truskawki.

Kamienice u Jerzego są na liście UNESCO.

Granicy przekraczanie i zupa z kaczki, a rozum krótki

No to pojechaliśmy. Czyli jak trafiliśmy do...

Tajski koktajl z małż i krewetek.

Na przedprożu przedpola paczkowego.

Mam Taja na blaszanym daszku mojej szopy

Na słonieby...

Z kamerą wśród... (z dedykacją dla mamyMa!)

W Bangkoku już w rozkroku

Między-ustami-lądowanie....

Sweet Home Małopolska

Mailbox- czyli rowy. Pierwsze z serii zdjęć podsumowujących..

Składaki - kolejne z serii

jescze trochę sklejek uklejek...

Artykuł, artykuł, Marry wyskrobała...

Jeszcze kilka zdjęć spośród naszych ulubionych...

Glosowanie w konkursie na bloga roku trwa do 20 stycznie.Sms na numer 7122 o tresci D00188