Trafiliśmy do koali, miejsca o którym wiedzą tylko okoliczni mieszkańcy.
Nie jest ono popularne, nie ma tu turystów, nikt na tym nie robi biznesów. I właśnie dlatego, z szacunku do koali i na prośbę ludności lokalnej, nie możemy podać nazwy miejscowości. Więc nie ma się co sugerować miejscowością zaznaczoną:)
Spędziliśmy tam parę godzin i z każdym koalą, nie mogliśmy właściwie uwierzyć, że jest on prawdziwy. Jest to tak niezwykły zwierzak, śmieszny w każdym calu.
Zrobiły na nas olbrzymie wrażenie odgłosy jakie one wydają. Odgłosy, które niezbicie świadczyły o tym, że mamy do czynienia z niedźwiedziami.
Przy okazji możemy obalić mit o tym, jakoby koala był bezczynny w godzinach dziennych, a jedyna szansa na zobaczenie go w akcji to wieczór i wczesny poranek. My widzieliśmy parę dziarskich niedźwiedzi oddających się toalecie, ćwiczeniom i przemieszczaniu po drzewie. Fakt, może najszybciej im to nie szło, ale się gramoliły w swoim tempie.
My nadal nie możemy uwierzyć, że istnieje taki śmieszny zwierzak jak koala i nie jesteśmy pewni, czy one są w ogóle prawdziwe.
Pozdrawiamy wszystkie koale świata. I Mundka pozdrawiamy(bo też jest koalą).