We did it!!!Jesteśmy na wyspie południowej.
Znów przepiękny poranek. Żeglujemy, jemy lunch w jednej z zatok. Bajka. Płyniemy do przystani nieopodal Picton. Jesteśmy na wyspie południowej. Pryskamy na chwilę na do marketu w Picton, oczywiście stopem. W drodze powrotnej stajemy przy drodze dzierżąc siatkę ziemniaków:)Gotujemy kolację dla naszych gospodarzy, bierzemy prysznic, który nas oszukuje skracając czas do jakiś naszym zdaniem 6 minut i 27 i pół sekundy ( 2 $ za 8 minut:) Jutro wigilia. Niektóre łodzie mają świąteczne ozdoby na masztach i kadłubie, ale czy naprawdę czuć tutaj, że święta są blisko? Raczj nie.
Jesteśmy szczęśliwi. Nasz pierwszy w życiu rejs jachtem okazał się być bajkowy i cudowny.
Sporo się od Toniego i Jan nauczyliśmy.