Geoblog.pl    majtrip    Podróże    303 stopy i 4 nogi    miodowe lata czyli sound of honey
Zwiń mapę
2010
07
lut

miodowe lata czyli sound of honey

 
Nowa Zelandia
Nowa Zelandia, Bulls
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 22965 km
 
Zadanie na wieczór: ekstracja miodu czyli transport z ula do słoika.
Zdjęcia wyjaśnią wszystko. Robota ciężka i wymaga pracy zespołowej.
Bierze się ramkę z plastrem, ścina wierzchnią suchą warstwę na gorąco specjalnym nożem skurczybykiem , żeby uwolnić miód (i „uwolnić miód 2”).
Następnie zeskrobuje się suche resztki skrobaczką i dwie ramki przygotowane w ten sposób wkłada się do blaszanej beczki, w której są dwie kiszonki i ...się kręci.
Przy dobrym powiewie można było poczuć na twarzy i rękach kropelki pysznego pachnącego miodu. Miód zbierał się na ściankach, ściekał na dno i wydobywał z beczki przez kurek, od razu do wiaderka. Co do noża, to miał kiedyś wypadek-przejechał po nim samochód- wskutek czego jego rączka się przekręcała z każdą próbą jego użycia. Na dodatek na trzonku były zaplecione plastikowe kółeczka z wyrostkami, wbijające się w dłoń. Tą dłoń, śliską i całą w miodzie. Było to naprawdę przyjemne. Nóż był podłączony do prądu i osiągał jakąś niebotyczną temperaturę.
Oczywiście jak było do przewidzenia, dotkliwie poparzył mi palucha- coś jak przyłożenie ręki do żelazka tylko 10 razy gorzej. Więc następne 40 minut musiałam spędzić pod kurkiem z zimną wodą, czytając książkę o Titanicu- wiedzieliście, że podróżował na nim ojciec z dwoma synami? Ojciec zginął w katastrofie, chłopcy się uratowali i okazało się, że ojciec ich porwał po sprawie rozwodowej. Taka historia.
Ale do rzeczy. Więc pracowaliśmy ciężko bez wytchnienia przez 7 godzin. O 4 rano poszliśmy spać, napełniwszy uprzednio ponad 100 baryłek. ( swoje 8 już zjedliśmy;)

Następnego dnia udaliśmy się do uli, żeby zostać pszczelimi pomocnikami. Jak się prezentowaliśmy w adekwatnych ubrankach...odsyłamy do zdjęć...

Andy!!!this an official thank You!!! It was an exceptional weekend. And say thanks again to all these amazing hosts we have visited. The cake was delightful;)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (24)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (8)
DODAJ KOMENTARZ
tata king
tata king - 2010-02-11 11:24
No, nie da się ukryć, że naprawdę jesteście słodziutcy!
 
Chuda
Chuda - 2010-02-11 18:19
BbbbzzZZzzZzzz............. ;)
Podziwiam pracę ale miód jest fee... ;)
 
sawanna
sawanna - 2010-02-11 19:28
Miodek w słoiczkach-plasticzkach piękniutki. Umundurowanie miodziarzy jak się patrzy, a te maszyny do miodu toż to przecież nasze poczciwe Franie, no jak się to w NZ pysznie przydają.
 
mama monika
mama monika - 2010-02-12 10:25
I think You might be Jesus
 
Fryta
Fryta - 2010-02-13 22:33
My kosmici Pi i Sigma z Miod planety ;-)
A jaki to miod? Na spadziowke to mi on nie wyglada ;-))
 
majtrip
majtrip - 2010-02-19 11:48
Jaki miód, jaki miód...pyszny, organiczny, tymi ręcami wydobywany...już mamy tylko pół słoika..bo dostaliśmy 1,5 litra - w butelce po Coca- coli (a stworzylismy wtedy 107 kg miodu!)
 
majtrip
majtrip - 2010-02-19 11:49
You know mum, I think I just might;)
 
Netek
Netek - 2010-02-20 14:48
nie słodziutcy, wciąż nie mogę się oprzeć wrażeniu najazdu obcych :D
ale miodek musi być pyszności.......!!!!
 
 
zwiedzili 13% świata (26 państw)
Zasoby: 344 wpisy344 925 komentarzy925 2909 zdjęć2909 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
23.08.2018 - 23.08.2018
 
 
03.09.2013 - 19.09.2013