Tłusty wtorek – polski śledzik, ostatni dzień karnawału. Pod nazwą tą figuruje jedna z największych parad homoseksualistów (www.mardigras.org.au). Około 10 tysięcy uczestników, dzikie tłumy widzów. Parada była poprowadzona przez centrum. Myślę, że można tą imprezę porównać do krakowskich wianków. Nie zajęliśmy miejsc odpowiednio wcześnie i niestety mieliśmy kiepski widok. Do tego ludzie kupowali plastykowe krzesełka i rozkładali się z nimi tuż przy barierkach, przez co zasłaniali innym. No ale ludziom nie wytłumaczysz, a z tłumem to już w ogóle nie ma co.
Więc spozieraliśmy trochę , stojąc na paluchach by dojrzeć co nieco. Paradę rozpoczął przejazd motorów, następnie platformy, a późnej przeszły najróżniejsze ekipy i instalacje na kółkach i bez. Był przemarsz policji, strażaków, ratowników wodnych, przebierańców i reprezentacje różnych firm i banków. Ogromna ilość ludzi bawiących się dookoła. Rozentuzjazmowanych, krzyczących, skandujących. Na pewno u nas byłby to znakomity powód do potężnej rozróby z młodzieżą wszechpolską i innymi wariatami, na czele. Fotki są kiepskie, ale niestety nie udało się nic lepszego.