Geoblog.pl    majtrip    Podróże    303 stopy i 4 nogi    Nareszcie spacer po zewnętrznym tyle (outback)czyli nocleg po środku drogi.
Zwiń mapę
2010
30
kwi

Nareszcie spacer po zewnętrznym tyle (outback)czyli nocleg po środku drogi.

 
Australia
Australia, Minilya
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 33857 km
 
Opuszczamy Karathę w karocy- czyli Nissanie białej Aborygenki, którą spotkaliśmy na stacji benzynowej. Boni jest szumną 19 latką, która właśnie po 2 latach porzuciła pracę w kopalni i wraca do mamy Aborygenki- a jej tata był Anglikiem. Na skutek właśnie tej mieszaniny, ona jest białą blondynką z niebieskimi oczami. Bywa i tak. Boni niedawno miała wypadek samochodowy, kiedy to jechała z prędkością 160km a na zakręcie zaskoczył ją kangur. Skasowała swój samochód. Boni będąc nastolatką wsypała kiedyś cukier do baku. Tak dla jaj (taki kogel mogel). Boni miała narzeczonego, którego złapała na gorącym uczynku (z gorącymi rękoma- to tak z „angielska”) ze swoją najlepszą przyjaciółką. Do domu wróciła wcześniej, bo właśnie wtedy miała wypadek samochodowy ( rolada. śląska).Boni zaczęła palić, kiedy miała 12 lat- Stefan mówi, że jeszcze w łonie matki. Wyprowadziła się z domu jak miała lat 16- w Australii wolno. Zaczęła pracować mając lat 14- w Australii wolno:) Obecnie marzy jej się pójście na studia- zdaje się, że na prawo. Stefan mówi, że prędzej na strusie pójdzie i następną roladę przyrządzi. Dobrze jej życzymy.
Wysiadamy przy drogowym domu i łapiemy się za głowy. Odganiając rzesze musze, kupię kusze. Zjadamy marchewkę. Co okazuje się nie bez znaczenia.
Po próbie nawiązanie kontaktu z trójką Francuzów ( niestety Stefan zapomniał francuskiego, a oni angielskiego), zagaduję naszych kolejnych wujków. That's a bingo!! Jedziemy kampować w nieznane. Pamela i Dennis są w drodze na swoje 3 tygodniowe wakacje w Coral Bay, gdzie przyjeżdżają co roku. Zaraz nam opowiadają, że rok temu zatrzymali się w tym roadhousie i zgarnęli autostopowicza z Walii, który ! Nie żywił się niczym innym, poza marchewkami. Rzekomo odmawiał wszelkiego poczęstunku i napojów. My nie. Dostaliśmy puszkę coli i słomkę.
Zatrzymaliśmy się na parkingu, gdzie na wieczór było przewidywanie kempowanie.
Muchy były wręcz doskonałe. Posiedzieliśmy i pogadali- Pamela i Dennis są bardzo aktywną parą- w poniedziałek wodny aerobic i tenis, we wtorek zakupy, w środę tańce towarzyskie itd.
Fajnie się z nimi spędzało czas. Znów trafiliśmy na super wyjątkowych ludzi.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (10)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
sawanna
sawanna - 2010-05-11 09:15
Muszydła przebrzydłe, ale kampowanie pyszne.
 
chuda
chuda - 2010-05-11 09:29
Czytając o tej blondynce stwierdzam, że ze mną nie jest jeszcze tak źle...;)
 
 
zwiedzili 13% świata (26 państw)
Zasoby: 344 wpisy344 925 komentarzy925 2909 zdjęć2909 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
23.08.2018 - 23.08.2018
 
 
03.09.2013 - 19.09.2013