Geoblog.pl    majtrip    Podróże    303 stopy i 4 nogi    Na słonieby...
Zwiń mapę
2010
11
lip

Na słonieby...

 
Tajlandia
Tajlandia, Kanchanaburi
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 49945 km
 
W okolicy Kanchanaburi znajdują się liczne rezerwaty czy kampy, jak to nazywają- ze słoniami. Dlatego też jednego dnia wybraliśmy się na wyprawę motorową właśnie do jednego z takich miejsc. Był on oddalony o 40 km, chociaż ilość kilometrów zmieniała się na drogach bardzo dowolnie. Czasem byliśmy tylko 7,5km do celu, a potem znak, że jeszcze 25km.
Ale nic nam to nie przeszkadzało, bo jechało nam się fantastycznie i zatrzymywaliśmy się co przy ciekawszych zagajniczkach, zjeżdżaliśmy w boczne dróżki i odmachiwali lokalom.
W końcu na drodze pojawiły się znaki drogowe ze słoniem, więc byliśmy już u celu. Spodziewaliśmy się zastać na miejscu tłumy paczków, tymczasem byliśmy jedynymi turystami. W ofercie rezerwatu był treking na słoniu, zakończony kąpielą zwierzaka. Chociaż kuszące, jednakowoż się nie zdecydowaliśmy. Wystarczył nam czas spędzony na gapieniu się na te potężne, niesamowite stworzenia. Okazało się , że zakupiwszy koszyczek bananów, można udać się na karmienie małego słonia. Co oczywiście uczyniliśmy, gapiąc się przez kolejne 40 minut na podrygi słoniowego maleństwa- już dość sporego. Młody był dość rozbrykany, a Stefanowi nawet się udało go zirytować i był bliski oberwania kopniaka. Stefan zaprzecza, jakoby irytował go jakkolwiek. Mały był po prostu zabawowy i w taki właśnie sposób wyrażał radość, a że nie był świadomy, że nie chodzimy w tej samej wadze to już inny wątek. Ulubioną zabawką małego była...kostka brukowa, którą wcześniej zauważyliśmy w jego zagródce i zastanawialiśmy po kiego licha ktoś to tu wrzucił. Więc kiedy skończyły nam się banany i nie mieliśmy już nic do zaoferowania, słoniątko zaczęło zabawy. Gapiliśmy się i nie mogli uwierzyć w grację z jaką przewraca kostkę i potyka się o własne nogi. Bardzo był to dla nas wyjątkowy dzień.
W drodze powrotnej zjedliśmy jeszcze pyszną zupę, i uciekając przed deszczem, wróciliśmy na naszą werandę.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (16)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (5)
DODAJ KOMENTARZ
sawanna
sawanna - 2010-07-28 14:25
To na bank rodzina Słonia Trąbalskiego. Poznaję po uszach.
 
mama chmurzyno
mama chmurzyno - 2010-07-28 20:03
o jaki dzidziolek!
 
danach
danach - 2010-07-28 22:28
a ta werandka to już w Krakowie ?
 
Uncleianz
Uncleianz - 2010-08-02 11:52
Cute baby elephant, I was comparing the hair on it's head with yours Sebastian, im sorry,but it looks as though you may have some gene crossover problem!! Haha.
 
majtrip
majtrip - 2010-08-04 20:29
Hey Ian that is sense of humor that is always wellcome. So you know I recently had some hair implants so I look much better;)
 
 
zwiedzili 13% świata (26 państw)
Zasoby: 344 wpisy344 925 komentarzy925 2909 zdjęć2909 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
23.08.2018 - 23.08.2018
 
 
03.09.2013 - 19.09.2013