Geoblog.pl    majtrip    Podróże    303 stopy i 4 nogi    W Pimbie burza z piorunami nas bimbie
Zwiń mapę
2010
05
kwi

W Pimbie burza z piorunami nas bimbie

 
Australia
Australia, Pimba
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 28331 km
 
Noc okazała się zaskakująco niespokojna. Puściliśmy sobie film („Lovely Bones”), oglądamy go w namiocie i nie usłyszeliśmy, że ktoś podjechał na nasz plac zabaw. Dopiero po chwili zaskrzypiała brama wjazdowa, chwila ciszy i naraz na nasze lokum padł snop światła by po chwili zgasnąć. Struchleliśmy jak trufle i nasłuchiwaliśmy przez kolejne pół godziny.

Snuliśmy różne wizje i możliwości. Najbardziej prawdopodobne było, że podjechał jakiś kruzer ze swoją dziewczyną i będą podziwiać niebo. Ale głównie baliśmy się, że ten kto tu zajechał, zobaczył nas i wezwie policję. Ale jakieś to wszystko było podejrzane. W końcu Stefan lwie serce odważył się na wyjście z namiotu i po przebadaniu sytuacji, oznajmił że za huśtawkami schował się po prostu van.
Wróciliśmy do oglądania filmu a za chwilę coś uderzyło w ściankę namiotu. Czyżby opos zeskoczył z drzewa, a może coś spadło? Ale zaraz, przecież nad nami nie ma drzewa. Stefan znów udał się na zwiady- zaatakowała nas ryba!!! A konkretnie śledź co się nam zerwał z uwięzi. Film skończyliśmy i w końcu zasnęli po północy.

Wartko zerwaliśmy się i po chwili stopowali. Po 10 minutach zabrała nas dziarska babka, co jechała do siebie na zadupie. Była tak miła, że specjalnie dla nas pojechała inną drogą, która nas doprowadziła wprost do Port Augusto, a ona nadrobiła 15km by wrócić na swoją. Gdy wysiedliśmy z auta, uderzyła w nas fala gorącego powietrza. Zaduch, muchy i Aborygeni. Poszliśmy zrobić zakupy na trasę, połazili w poszukiwaniu siatek ochronnych na twarz przed muchami i w końcu zasiedli przy punkcie informacyjnym by zrobić lancz- bułeczki z masełkiem, żółtym serkiem mozarella oraz ogórkiem. Czysta rozpusta. Wiemy, że chcieliście to wiedzieć!

Chwilę szukaliśmy kogoś kto nas podrzuci na stację benzynową przy A1.
Na stacji bez powodzenia, więc przenieśliśmy się wprost na autostradę. Co ciekawe, zaczyna kropić.Stąd po niedługim czasie zabiera nas Tania i podrzuca do Pimby. Tania jest w drodze do pracy, jest górniczką :) Praktycznie całą drogę lało!!!! Witajcie na pustyni. Pimba to ogrodzony blachą falistą zajazd. I stacja benzynowa w jednym. I sklepik- ceny oczywiście z podwójnym przebiciem. Można kampować za symboliczną dotację. Na co nam przyszło, musimy szukać suchego miejsce do rozbicia się, ponieważ ziemia wokół zamokła i błotnista. Na parkingu wielkie kałuże.
Musimy mocno powbijać śledzie w tą pustynną spieczoną glebę, gdyż w nocy może padać. Przemiła pani z restauracji zapewnia, że nie mieli tu deszczu od wieków.
Gdzieś już to słyszeliśmy...

Już się szykowaliśmy do rozbijania namiotu w poblaskach grzmotów, gdy owa pani z restauracji zaproponowała, żebyśmy spędzili noc w jej pracowniczym mieszkanku... Ona sama poszła spać do koleżanki obok, bo o 5 rano wyjeżdżała do Adelajdy. Ochoczo przystaliśmy na to niezwykłe zaproszenie i już za chwilę siedzieliśmy sobie z herbatą w przytulnym pokoiku a za moment rozległ się stukot kropli o blaszany dach. Całą noc lało i grzmiało. Taka była nasza pierwsza noc na pustyni :)

Praktyczne:
prysznic w Pimbie kosztuje $3
średnie frytki $5,5
zestaw dnia $9 ( proszę nas nie posądzać:)
siatki na muchy są, jeśli nie konieczne, to bardzo przydatne, bo te france są niewiarygodne. Włażą do uszu, nosa i oczu. W Port Augusta najtańszę są po 10 dolców w sklepie hardware. W Coober Peddy znalazłem kapelusz ze zintegrowaną siatką za tyle samo, ale na to bym nie liczył. Polecamy kupno flynet'a wcześniej. Na wybrzeżu jeśli się uda. Nawet w general store kosztują poniżej $5. Nam wydanie 20 dolarów średnio pasuje. Kupuję zestaw woreczków z siatki w mieszczącym się obok Coles'a sklepie z dziadostwem (Dzieje się to w Port Augusta). Po przerobieniu go – odpowiednim rozcięciu i pozszywaniu (potrzebna taśma, a najlepiej igła i nitka) powstaje sprawna siatka. Koszt 2 dolary.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (12)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (3)
DODAJ KOMENTARZ
Chuda
Chuda  - 2010-04-22 10:12
Aleście mieli nocne przygody... strach się bać ;p
 
sawanna
sawanna - 2010-04-22 20:23
Pustynia, deszcz, samotność długodystansowca też.
 
Netek uwalany farbą :D
Netek uwalany farbą :D - 2010-04-24 22:57
Bo Wy....to chyba ten dysc na linkach za sobą ciągniecie....wszędzie go! ale ziemia ma piękny kolor!
 
 
zwiedzili 13% świata (26 państw)
Zasoby: 344 wpisy344 925 komentarzy925 2909 zdjęć2909 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
23.08.2018 - 23.08.2018
 
 
03.09.2013 - 19.09.2013