jedziemy sleeper'em z Kunming'u do Lao...nie jest najgorzej...choc ostrzegano nas...m.in. przed nieprzyjemnymi zapachami, i nadmiernym wydzielaniem z zoladka przez okno....( no ale mnie to akurat nie wiele..) pijemy piwko na pol...bo to wiadomo kiedy postoj na siku zrobia... wiza na granicy- bez problemow... przykro jednynie ze wiekszosc trasy po ciemnaiku i widoki uciekly...