welcome to paradise...

Laos, Vang Vieng

Przejechano 11438 km

no może i faktycznie ludzi sporo..ale jest co robić...poczynając od aktywnego spędzania czasu: jaskinie, spływanie rzeką na oponach, pływanie w pięknych lagunkach, jeżdżenie na rowerze, po rozrywki pasywne: przesiadywanie w świetnych knajpkach, gdzie można rozłożyć się na poduszkach w pozycji horyzontalnej oddać się oglądaniu "friends" albo "family guy'a" albo innych i popijać beerlao ( nie tanie relatywnie, ale niezłe) . plus rozrywki wieczorne: od tanecznych przy dźwiekach różnych popularnych meinstrimowych hitów łesternerskich po ogniskowe plumkanie na gitarze. Należy ściśle przestrzegać zakazów dotyczących niedozwolonych środków - choć o nie nie trudno. Udało nam się znaleźć wspaniałe lokum- samodzielny domek z werandą, trzeba tylko odejść kawałek od głównej ulicy...

Zdjęcia (4)

Komentarze (10)

najwasz michał - 2008-01-08 17:58

nie ma to jak koledzy... wrzucić kuszący opis, wzburzyć atmosferę i co? i co? wychodzi cały charakter... jaśniepanowie nie umieścili żadnego zdjęcia... na bank są pod Lublinem...
ściskam, ale nie pozdrawiam tym razem... nie pozdrawiam ;)
wrzucać foty! :) ścisk!
m

PS. czasem na pożegnanie mówi się "joł", więc: "joł!"

Pyza pod choinką - 2008-01-08 19:33

Czasem się mówi też "łoj". Więc "łoj". Buziaczki, dziubki.

Szuwar - 2008-01-08 20:02

Ożesz...Brachu! Właśnie odebrałem twego meila i przewertowałem ten zacny blogas. Teeraz wszystko rozumiem, ale Zjeb i tak Ci się należał KUZYNIE :)
Widzę, że podążacie w dół... znaczy się na pieprzone południe... więc uważaj na siebie i swego barbarzyńcę kolegę ;) bo wkraczacie w rejony skąd można wynieść kaszel, albo jakąś gruźliczkę jak się Wam pofarci ;) To co podejmujecie wyzwanie aktimela i drzecie do Tajlandii? BTW moja koleżanka mówiła że w LAosie są podobne drogi jak w PL ;) potwierdzacie?

p.s kartka nie doszła!

p.p.s foty tak samo zakręcone jak Ty i komentarze na tym blogasie... ;)

pracownik Działu Metodyczno-Ko - 2008-01-09 15:19

Połowa na gruźlicę, połowa AIDS. Z dwojga złego bierz te, co kaszlą, gruźlicę łatwiej się leczy. Uważaj na się, ciepłe gacie noś, te rzeczy. Zdjęć nie komentuję, bo po co.

Paulina, TIR ( śpiewająca SDM - 2008-01-11 16:06

Halo Rafale. Jestem pod wrażeniem waszej wyprawy i pełna podziwu że jeszcze wam się chce szukać kafejek i zamieszczać zdjęcia i wielkie dzięki za to. Trzymam kciuki za dalszą podróż i pozdrawiam ciepło!!!!

kuku - 2008-01-13 22:00

EUREKA! udowodniłem, że człowiek może przeżyć miesiąc żywiąc sie tylko alkoholem.
bez uszczerbku.
chyba
pozdro

michałmichał - 2008-01-13 23:50

bez uszczerbku dla alkoholu!?
pozdrawiam wciąż,
m

Pyza Metodyczna.Konsultacyjna - 2008-01-15 19:39

Albo nie żyją, albo zapoznali jakieś Laosanki i mają nas w... Lublinie nas mają. Butch, co z mnichem? Domagam się!

michmich - 2008-01-15 19:50

żyją... oni by nie żyli? gdzieee tam... a laosanki na pewno poznali... choćby w drodze do źródełka oligoceńskiego po wodę, z baniaczkami... a, że mają nas w... Lublinie, to jasne...
pozdrawiam pyzy i niepyzy,
m

ps. a mnich pewnie teraz odpoczywa...

Pyza na etacie.Jeszcze 349dni - 2008-01-16 16:42

Dali głos, żyją. Jadą na Tajki. Do Tajkalandii znaczy jadą. Mnicha mi przywieźcie, powiedziałam. Potrzebuję harmonii i wewnętrznej równowagi. Buziaczki dziubki.