Geoblog.pl    majtrip    Podróże    Argentyna & Chile 2014 (listopad/grudzień)    Chile wita nas mile! Młyn przed Torres del Paine.
Zwiń mapę
2014
21
lis

Chile wita nas mile! Młyn przed Torres del Paine.

 
Chile
Chile, Puerto Natales
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 14384 km
 
O poranku zwijamy się do z El Calafate i przejeżdzamy do Puerto Natales, zwanego bramą do parku narodowego Torres Del Paine.
Autobusy na tej trasie są codziennie- obłsuguje je kilka firm. Ale może sie zdarzyć, że z dnia na dzień nie kupicie biletu, bo już się wyprzedały.
Trzeba tez pamiętać, że jeśli zaraz następnego dnia po przyjeździe do Puerto Natales planuje się ruszyć do parku, to nie można przyjechać zbyt późno, bo ciężko będzie dostać na miejscu informację i iść do marketu (ZAPASY NA TREKING- o tym na dole)

Poprzedniego dnia zrobiliśmy sobie wyprawkę na przejazd, by dowiedzieć sie wieczorem, że WSZYSTKO BĘDZIE TRZEBA ZJĘŚĆ PRZED PRZEKROCZENIEM GRANICY Z CHILE. To jak z Nową Zelandią, Nie wolno tam wwozić warzyw, owoców , nasion, miodu, produktów nabiałowych (KANAPKI Z ŻÓŁTYM SEREM)!!! Także jak dotarliśmy do granicy ciągle miedliliśmy w paszczach nasze zapasy.
I przyznajemy się - przeszmuglowaliśmy krówki. Po róznych kieszonkach.

Na granicy poznaliśmy też grupę Holendrów. Chłopaki byli na stypendum w Buenos Aires. A wśród nich gość, który nagle zaczyna do nas mowić po polsku- okazało się, że jego mama jest Polką. Pośmialiśmy się i jak się później okaże- jeszcze będziemy na siebie wpadać.

Puerto Natales jest na prawdę pięknie położone. Stefanowi bardzo przypomina miasteczka na Alasce. Jest surowo, wietrznie i wszystko otaczają góry. No i wszędzie łażą watahy psów. Ale takich przyjaznych. Jednakowoż, jeśli ktos ma pietra, to nie będzie się tam dobrze czuł. Psy sa przy każdym szanującym się markecie, restauracji, kiosku. Nie raz trzeba je przekracza, żeby dostać się do środka.

Autobus zatrzymuje się na dworcu i stamtad do centrum- czyli głównej ulicy- idzie się jakieś 12 minut. Można oczywiście łapać taksówkę.
My skierowaliśmy sie do Erratic Rock center, miejsca gdzie codziennie o tej samej godzinie jest talk na temat warunków w parku i rad na temat wyboru trasy. Dla nas to było bardzo przydatne. I jeśli nie zna się hiszpańskiego, to jest to wręcz MUST, inaczej trudno znaleźć gdzies jakieś rzetelne źródło informacji. Można tylko polegac na tym co mówią inni turyści w hostelu, ktorzy właśnie wrócili z parku.
PRZED WYPRAWĄ DO TORRES DEL PAINE
-dużo firm jeździ codziennie do samego parku- ceny mogą się troszkę różnic- bilety kupuje sie na dworcu, lub w agencjach w mieście; autobusy odjeżdżają wcześniej rano- chyba 7:30 albo 8:00, a potem o 14:00, ale w szczycie sezonu dokładają autobusy.
-nie brać pokrowca na plecak- useless- nawet jak pada, to zaraz bedzie wialo/bedzie słońce i Ci wysuszy plecak; poza tym jak założysz, to zaraz ci go zwieje
-do plecaka wkłada się rzeczy w workach na śmieci- jeden głowny jako komora i reszta rzeczy w workach indywidualnych.
-zawsze zadbaj o suche rzeczy na przebranie- upewnij się, że są porządnie zapakowane i nie grozi im wilgoć
-jeśli chcesz spać w schroniskach, to MUSISZ mieć tam wcześniej rezerwację
-odcinki trasy między schroniskami są do przejścia i nie wymagają jakiś niezwkłych umiejętności czy doświadczenia- to nie tak, że gdzieś można utknąć- cała infrastruktura jest bardzo dobrze przygotowana i jest bezpiecznie.
-nie ma zasięgu
-nie ma służby ratowniczej
-jeśli decydujesz się na camping, to branie sprzętu z domu najbardziej się opłaca- wypożyczania może rozbić ci dzienny budżet; jest na prawde drogo
-gaz- możesz kupić w miasteczku, lub pojśc do erratic rock, tam są kosze gdzie ludzie zostawiają sprzęt niezużyty podczas wyprawy- jest spora szansa, że bedą kartusze z gazem; palnik weź z domu
-jedzenie- najlepiej kupić w markecie;my nie jemy mięsa, więc nie wiemy jakie są opcje w tej materii; polecamy pure ziemnieczane w saszetkach i kuskus, do tego sosy z papierka; zupki w proszku; my tez ugotowaliśmy jaja na twardo. no i dużo orzechów! nie bierz puszek z jedzeniem- ciężkie i nawet jak zjesz zawartośc, to ciągle masz dużo do dżwigania
-śmieci wynosi się z parku ze sobą
-w schroniskach są sklepiki z jedzeniem i winem- można coś dokupić, ale ceny małoprzyjazne
-krem z filtrem
-kurtka trzymająca wiatr- sam wiatr jest normą i jest cały czas z różnym natężeniem- potrafi utrzeć nosa
-czapka i rękawiczki
-sznurki/linki- jeśli bierzesz namiot- niezbędne na polach namiotowych ze względu na wiatr
-woda jest zdatna do picia, zarówno ze źródełek jak i z kranów w schroniskach- wiec potrzebujesz tylko butelki
-prysznice mają ciepłą wodę w wyznaczonych godzinach



 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (4)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
mamaMa
mamaMa - 2015-03-08 21:56
Instrukcja zapewne na miejscu przydatna, a domki, choc ruderowe, to kolorowe:-)
 
 
zwiedzili 13% świata (26 państw)
Zasoby: 344 wpisy344 925 komentarzy925 2909 zdjęć2909 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróżewięcej
23.08.2018 - 23.08.2018
 
 
03.09.2013 - 19.09.2013