internet jeszcze nigdy nie byl taki wolny...wiec wiecej nie bedzie..po drodze byla piekna wioska Nong Khiaw, ale nie moge jej sie doszukac.. jest goraco, goraco, goraco:)))
dzieki za wspolrzedniaki...do jaskini nie dotarlismy chodz ja dzielnie szedlem, ale wczesnej wybralismy sie do malej wioski w gore rzeki i czasu nie starczylo...pozdrawiamy...
najwasz michał - 2008-01-06 17:02
oni są pod Lublinem :) piszą z kafejki... ;) wciąż pozdrawiam okrutnie... m
pyza mnichowa - 2008-01-07 19:54
Mam nadzieję, że ten Lublin, bo jak zobaczyłam tego mnicha... aaa... mnichaaaa... aa... o ja biedna nieszczęśliwa... Butch, odkupię od Ciebie zdjęcie tego mnicha i zrobię sobie ołtarzyk. Mnicha. Y... yyy... mnicha. Czy oni żyją w celibacie??? Całe życie? Wziąłeś od niego adres mam nadzieję? Że nie zapomniałeś o swojej przyjaciółce??? Więc może ten mnich jest w Lublinie?