jestesmy bezpieczni w pari
choc ulewy byly straszne ale nam sie poudawalo...raz na pace raz pod paka...niebawem powinnismy miec jakos siec to popiszemy..
pozdro
jeszcze raz tylko przypominam ze moj telefon nie dziala wiec mejl
jedziemy w piatek w kierunku becanson do Maryline wiec nie wiemy jak z netem...francuskie klawiqtury to zlo...jedziemy podzwonic troche do Notr dame...
slonko swieci i takie tam...