I nie chodzi o Baske
Jak sie zwleklismy z rana to okazalo sie ze obok rozbili sie biali-yeah
Nie dosc ze biali tojeszcze z samochodem na hiszpanskich blachach
po wstepnej nieudolnej gadce w jezyku Diego Ribery-tak pucku barok turpistyczny-
ustalilismy ze jedziemy razem-jakize bylo ich zdziwienie kiedy szykowalismy sie do zasiadania do ich transportera-nie macie auta?
no wiec nie mamy i na ich kanape sie wciskamy
Itor i Loreal takie imiona naszych basiek z san sebastiana
wiec se jedziemy i zbaczamy z drogi byzazyc kapieli-nie wiem co to bylo-cos na ksztalt jeziora;zalewu badz niewiadomo co-wysypka mi od tego wyszla na brzuchu-a mnie nie
a przed malpa w kapieli gubimy troche droge i o rade pytramy babuszke co nas w goscine przyjela.w 3 sekundy rozlozyly sie dywany i stoliczku nakryj sie.dobrosci rozne w tym domku posrod nigdzie.zafasowalam ozdoby do tanczenia lub ozdobienia konia-a przeciez mam go to go ozdobie. zabieramy dzieciaki i se plywamy
potem z bezdroza wracamy na droze i jedziemy w kierunku ...
wieczorem zakupy w beni melal i zmeczni szukamy miejsca na spanie na dzika
ladujemy przy fabryce i tu malwina rozklada rece w gescie puckowym-uznajmy ze czekoladek
w totalnej pylicy gotujemy ryz z kurczakiem i zajadamy salatke
mieismy okazje przetestowac summer hit 2009 czyli namiot marki Quechua-ktory rozklada sie w 3 sekundy a sklada za dlugo