To jeden z tych dni, kiedy trzeba przejść fragment tej samej trasy i drugie tyle, żeby dostać sie do następnego campingu.
No cóż, nie znoszę się wracać i chodzić tą samą trasą.
Ale co ciekawe, ta sama trasa , ale w w drugą stronę, była zupełnie inna...
Po drodze mijaliśmy dużo osób idących w przeciwnym kierunku- spieszyli się na katamaran, który zabiera spod campingu nad Pehoe.
Kolejny walk in the park z widokami :) Wiatr przewiewa na wszystkie strony. Marzną koniuszki uszu, za to paszcze sie pięknie opalają.