dojechalismy, po calym dniu( dwie wywrocne do rowa ciezarowki troche nas opoznily) w autobusie( Yunann piekny zza okna jest...) i udalismy sie do znanego nam "cloudland", po zlozeniu siat i tobolow bezwlocznie na grilla do naszej lozy...jakiez pyszne sa te patyczki... jutro ruszamy dalej- 38h w pociagu...i juz tak niewiele do konca...