no taki to kurort...
plazyczki...jak troche sie powloczyc..to i mozna znalezc miejsca spokojniejsze i ladne...+ wycieczki na wyspy, kapiele, owoce morza itp.
niesamowite sa dzieciaki noszace na glowie bardzo ciezkie kosze z roznosciami sprzedawanymi na plazy...trudno uwierzyc....(wkleje cos kiedys)
Generalnie "westernisci" szaleja tu w barach i klubach....i miejsce jak dla mnie nie ma klimiatu...aczkolwiek plaze bywaja bardzo ladne no i spokojniej niz np. na tajskich wyspach...
tips:
GH przy "serendipity beach"...najlepiej cos zabukowac albo byc wczesniej bo sie zapelnia szybko...ale generalnie cza bylo isc min. 30 in lub podjechac w kierunku "Otres beach"....by bylo spokojniej...
Wietnam: mozna za 35 $ wyrobic od reki wize w konsulacie.
p.s.
ciekawe kto ten tytulowy fragment idiotycznej piosenki kojarzy;)